Czym jest rozwój osobisty? #subiektywnie
Uśmiechy, entuzjazm i motywujące do działania słowa — tak prezentuje się coach. Rozwój osobisty stał się hasłem na tyle nośnym w ciągu ostatnich kilku lat, że na jednym końcu skali mamy osoby, które oddadzą ostatnie pieniądze na szkolenia, a na drugiej lekceważące i pełne pogardy spojrzenia. Postrzegany jako lek na lenistwo, prokrastynację i niepowodzenia w życiu, kryje więcej tajemnic, niż moglibyśmy przypuszczać. Czym jest rozwój osobisty? Jakie błędy popełniamy w jego rozumieniu? O tym już teraz w serii #subiektywnie.
Rozwój osobisty — fakty czy mity?
Każdy z nas ma jakieś wyobrażenie o tych, którzy prowadzą szkolenia z rozwoju osobistego. Czasem negatywne, czasem pozytywne — łączy je jedno, oparte są często na mitach. Spotkałam się z kilkoma z nich, oto kilka najczęściej powielanych.
Mit pierwszy: rozwój osobisty to bzdura, puste słowa tych, którzy nic o życiu nie wiedzą
W tej sytuacji trudno jest się czasem nie zgodzić z tezą, że osoby prowadzące szkolenia i żyjące z propagowania własnych zasad, mają niewielką wiedzę. To, że im się udało, nie oznacza, że ten sam mechanizm zadziała i u nas. Dlatego tak ważne jest, aby przy wyborze książki czy kanału na YouTube wybierać tylko te osoby, które swoje wnioski (bardziej lub mniej słuszne) popierają badaniami. Dobrym przykładem w mojej ocenie jest tu kanał Przeciętny Człowiek, gdzie twórcy posługują się właśnie badaniami i na ich podstawie próbują wyjaśnić mechanizmy rządzące ludzkim umysłem.
Mit drugi: coachowie są bogaci, bo dostali pieniądze od rodziców i nie muszą się martwić o swój codzienny byt tak, jak ja
Ech. Ten „argument” pojawia się często i ma za zadanie zdeprecjonować wartość czyjejś pracy. Takie podejście dostrzegam jednakowo pod filmikami o rozwoju osobistym, prowadzeniu biznesu czy wywiadach z ludźmi sukcesu. I wiecie co? To, że ktoś wywodzi się z bogatego domu, nie jest równoznaczne z tym, że taka osoba nie może mieć istotnego wkładu w dziedzinę rozwoju osobistego lub żadną inną. Należy słuchać tego, co mówią, a nie czy w ich kieszeniach nie szeleszczą przypadkiem podarowane od rodziny miliony.
Mit trzeci: im to przychodzi wszystko łatwo
Widzimy uśmiechniętego, pełnego wigoru mężczyznę, który z radością i przekonaniem opowiada nam o rozwoju osobistym. Super, on to ma dobrze w życiu i nie musi się o nic martwić. Ok, ale czy zastanawiałeś się kiedyś, jak wyglądało jego życie, zanim znalazł się na podium? Widzisz tylko ułamek jego życia, tą lepszą jego część. A może kiedyś znajdował się on w dołku, bez pieniędzy, wywodzi się z patologicznej rodziny lub był wiecznie gnębiony przez rówieśników? Spójrz na niego nie tylko przez pryzmat obecnych sukcesów, bo one mogły być poprzedzone ciężkimi latami bezowocnych starań i gorzkich porażek.
Mit czwarty: mówią, że zależy im na tym, aby ludzie się doskonalili, ale jak przyjdzie co do czego to chcą grube pieniądze za swoje produkty
A dlaczego mieliby je oddawać za darmo? Ty również pracujesz, Twoja praca, Twój wkład może być bardzo cenny dla innych, więc dlaczego pobierasz za to pieniądze? Możliwe, że wycena książki czy szkolenia jest zbyt wysoka, ale za tym kryją się godziny pracy, przygotowań i prestiż. To wszystko składa się właśnie na cenę. Oczywiście nie zawsze droższe znaczy lepsze, więc masz możliwość wyboru.
Jak podchodzić do rozwoju osobistego?
Zarówno w samym podejściu do rozwoju osobistego, jak i realizacji planów znajduje się kilka błędów, które łatwo popełnić. Sama przez nie wielokrotnie przechodziłam i nadal borykam się z ich rozszyfrowaniem. Oto kilka moich spostrzeżeń, co można robić źle.
Małymi krokami do celu
Świętujesz Nowy Rok i już kolejnego dnia masz gotową listę noworocznych postanowień. Nie ma w nich nic złego, jednak problem pojawia się wtedy, kiedy emocje opadają tak jak i chęć do samodoskonalenia. Z dnia na dzień przestajemy zwracać uwagę na listę i już po kilku tygodniach z postanowień noworocznych nie dotrzymujemy żadnego.
Błędem jest stawianie sobie zbyt wielu wyzwań naraz. Nie oszukuj się, z typowego kanapowca spędzającego całe dnie na oglądaniu bezsensownych programów i seriali nie staniesz się nagle zapalonym biegaczem, który każdego dnia poświęca wolny czas na czytanie i pracę w ogrodzie. Tak się po prostu nie da i nie ma znaczenia, czy bodźcem jest szaleństwo noworocznego entuzjazmu.
Zmieniaj przyzwyczajenia stopniowo
Największym wrogiem (w moim przypadku) jest łatwość wypracowywania negatywnych nawyków, które, o dziwo, kształtują się o wiele szybciej niż te pozytywne. Minęło wiele tygodni, nim nauczyłam się jeść musli codziennie rano i wiele miesięcy, nim przestałam jeść po godzinie 18.00. Tymczasem z łatwością przyzwyczajam się do zbyt częstego oglądania programów publicystycznych. Magia.
Rozwiązaniem jest stopniowa zmiana nawyku. Przykład: uwielbiam poranną kawę, jednak chciałabym zacząć pić ją dopiero około godziny 11.00 – 12.00. W czym więc problem? Piję ją codziennie już o 7.00, skutecznie rozregulowując swój tryb naturalnego pobudzenia. Stopniowa zmiana tego przyzwyczajenia polega na przesuwaniu czasu o 30 minut raz na tydzień. Obecnie doszłam do godziny 8.00 i nim osiągnę cel, minie jeszcze wiele tygodni. Jednak zmiana ta przychodzi mi łatwiej, niż gdybym miała na siłę walczyć ze sobą o wypicie kubka gorącej, czarnej, aromatycznej i najlepszej kawy na świecie o późniejszej porze. Taki mechanizm można zastosować do każdego zadania związanego z rozwojem osobistym. Jest to po prostu łatwiejsze.
Zdaj sobie sprawę, że jesteś odpowiedzialny za to, jak wygląda Twoje życie
W poprzednim artykule Proaktywność w działaniu poruszyłam temat odpowiedzialności za podejmowane decyzje. Proaktywność jest ściśle powiązana z rozwojem osobistym. Jeżeli chcesz osiągać założone cele, musisz wiedzieć, że ich realizacja zależy tylko od Ciebie. Jakiekolwiek próby wytłumaczenia siebie lub zrzucanie winy na okoliczności nigdy więcej nie powinny się pojawiać. Wytłumaczyć można wszystko, ale nie warto tłumaczyć niczego.
Porażki i potknięcia
Zdarza się, że coś nie wyjdzie. Po prostu w pewnym momencie nie udaje nam się dotrzymać założonego celu. To nie koniec świata, tu, zamiast tłumaczenia siebie i obwiniania otoczenia, warto zastanowić się, dlaczego coś poszło nie tak, po czym… po prostu ruszyć dalej. Nie udało się i już, kolejnego dnia się uda. Szybkie wybaczenie sobie błędów jest kluczowe, by ruszyć dalej.
Podsumowując, czym jest rozwój osobisty?
- to proces, podczas kształtujemy nasze nawyki według własnych zasad,
- odpowiedzialne podejmowanie decyzji,
- świadome podejmowanie decyzji,
- wykluczenie emocji z dalekosiężnych planów,
- przyznawanie się do porażek i własnej winy.