Książka Flow. Stan przepływu, M. Csikszentmihalyi – recenzja
Książka Flow jest jedną z pozycji określanych jako „must have” dla każdego, kto interesuje się rozwojem osobistym i poprawą wydajności w wielu aspektach swojego życia. W końcu wpadła w moje ręce i z zapałem postanowiłam się zabrać do lektury. Ech…
Flow. Stan przepływu – informacje ogólne
O czym jest książka Flow? Na ponad 380 stronach autor stara się wyjaśnić, czym jest stan przepływu, jak go osiągnąć i dlaczego warto próbować w ten właśnie sposób kierować swoim życiem. Jest trochę o wypaleniu, obojętności wobec wykonywanych w życiu zadań oraz szukaniu rozwiązań, aby stały się one bardziej przyjemne. Niech przynajmniej prowadzą nas w stronę bardziej satysfakcjonującego życia.
Recenzja książki Flow. Stan przepływu
Słysząc o tej książce po raz pierwszy, zastanawiałam się, jak wiele może ona zmienić w moim podejściu do produktywności, głównie w aspekcie zawodowym. Nie mogłam się doczekać, kiedy trafi w moje ręce i z radością będę przechodzić od rozdziału do rozdziału. Już po pierwszym rozdziale czar nadziei prysł.
Spodziewałam się, że autor na początku będzie próbował wyjaśnić, czym jest flow i co towarzyszy jego doświadczaniu. Jednak zamiast tego początkiem była chaotyczna próba wyjaśnienia, czym jest szczęście i inne tego typu zagadnienia. Zdania ciągnęły się w nieskończoność i z trudem kończyłam kolejne podrozdziały. Czytanie było męczące, jednocześnie wnoszące niewiele do przemyślenia.
Kolejne rozdziały to w zasadzie powtarzanie tego samego, ale innymi słowami. Przy czym wszystko to lukrowane było odniesieniami religijnymi, gdzie autor chaotycznie podsuwał kolejne cytaty badanych osób. Właściwie trudno jest mi podać jakikolwiek rozdział, który w szczególny sposób zapadł mi w pamięć, wniósł coś przełomowego lub chociaż dał solidną motywację.
Czego brakuje mi w książce Flow? Przede wszystkim bardziej spójnego podejścia do tematu. Czegoś, co pozwoli mi otworzyć konkretny rozdział i dzięki czemu bez trudu przypomnę sobie, o czym był. Treść książki można by było spokojnie zmieścić na 1/3 jej objętości i przedstawić w sposób bardziej podręcznikowy. Brakuje mi tu odniesienia do praktyki. Co zrobić, aby osiągnąć stan przepływu? Czy są jakieś zadania, które pomagają w jego osiągnięciu? Jakie ćwiczenia czy sposób nastawienia się do różnych zadań pomaga, a czego raczej się wystrzegać? Autor nie wykorzystał okazji do tego, aby przekazać czytelnikowi treść w sposób prosty i zrozumiały.
Książka Flow to dla mnie jedno z największych czytelniczych rozczarowań.
Flow. Stan przepływu – to mi przeszkadza:
- chaotycznie przedstawione zagadnienia,
- rozwlekły, trudny styl,
- te same przykłady powielane w całej książce, ujęte jedynie w postaci innych cytatów,
- pierwsza połowa książki to męcząca próba wyjaśnienia różnych zagadnień,
- brak konkretnych rozwiązań.