Recenzja książki Targuj się! – zen negocjacji, M. Dutko, 2014-2015
Po Efekt tygrysa, recenzja książki Targuj się! była tylko kwestią czasu. Kolejna pozycja na mojej półce, która na przeczytanie czekała kilka długich miesięcy. Nie ukrywam, że nie spieszyło mi się z jej przeczytaniem – sorry, Jordan Peterson first 🙂 Nie oznacza to, że lekturę traktowałam bez nadziei na znalezienie w niej czegoś wartościowego, wręcz odwrotnie. Po prostu musiał przyjść odpowiedni czas. I oto jest! Pominę dalszą część wstępu i przejdę do rzeczy.
Podstawowe dane:
Tytuł: Targuj się! – zen negocjacji
Autor: Maciej Dutko
Liczba stron: 301
Wydawnictwo: AkademiaInternetu.pl
Rok wydania: 2014-2015, poprawki 2019
Format: 15 x 21 cm
Rozdziały:
Po co Ci kolejna książka o negocjacjach?
Drogowskazów jest wiele
Negocjacje i spółka
Manipulacja – o jeden most za daleko
Dlaczego negocjujemy?
Negocjacje – najlepszy biznes świata
Proś, a będzie Ci dane. Pytanie warte 1200 zł
Kto powinien negocjować?
Różne cele negocjacyjne
Dlaczego boisz się targować?
Negocjacje to nie konflikt
A co hamuje Ciebie?
Nie targują się tylko ludzie biedni
Anatomia i fizjologia negocjacji, czyli 57 zasad na wagę platyny
Przygotowanie podłoża
Negocjacyjna gra wstępna
Faza główna
Dobijanie targu
Kilka rad na koniec
Pozostałe techniki i triki
Negocjacyjne aikido, czyli jak się bronić
Etyka i negocjacyjny savoir-vivre
Dutko, a ty ile wynegocjowałeś?
Mądrzejsi o negocjowaniu i wywieraniu wpływu
Idź już sobie!
Lokowanie produktów
Recenzja książki Targuj się!
Trzysta stron książki Targuj się! łączy praktyczną wiedzę, doświadczenie i lekką, fabularną formę. I tu, muszę się przyznać: szykowałam działo, którego chciałam użyć do mocnej krytyki lektury. Chodziło mi właśnie o (w mojej ocenie) zbyt lekką formę, która sugeruje, że autor nieświadomie poszedł raczej w stronę zbudowania atrakcyjnej fabuły, niż usystematyzowania posiadanych informacji i podzielenia się konkretną wiedzą. Jednak na stronie 239. bomba została celnie rozbrojona przez autora, który napisał o swojej książce: nie będzie ona grzecznie uporządkowanym „katalogiem” poszczególnych technik i trików negocjacyjnych, lecz raczej fabularną formą pokazania ich praktycznych zastosowań. I bum, świadome napisanie książki w takiej, a nie inne formie. Skoro autor tak chciał i zrobił to celowo, zarzut stracił na sile. Chociaż…
Nie poddaję się jednak, ponieważ czuję pewien niedosyt. Przychodzi mi jednak na myśl rozwiązanie, które zaspokoiłoby również potrzebę czytelnika takiego, jak ja, który uwielbia wiedzę dobrze ułożoną i usystematyzowaną. Może być nim jedno z poniższych:
- dodatek drukowany z listą i krótkim opisem wybranych technik/porad,
- dodatek wysyłany drogą elektroniczną z nieco bardziej rozbudowanym schematem zastosowania wybranych technik/porad*,
- video z krótkim podsumowaniem.
Uporządkowanie wiedzy dałoby jeszcze jedną możliwość, mianowicie dołączenie prostych ćwiczeń w celu lepszego zrozumienia materiału. Wiem, brzmi to groźnie i w ogóle, komu chce się uczyć, a tym bardziej rozumieć. Skoro jednak czytasz tego bloga i zakładam, że książka Targuj się! wzbudziła Twoje zainteresowanie to znak, że uczenie się nie jest dla Ciebie czynnością przerażającą.
Autor od początku nie ukrywa, że jego zdolności negocjacyjne są, powiedzmy, wrodzone. Dlatego nie do końca jego lekkość negocjowania można przełożyć na „zwykłego, szarego człowieka”. Warto wziąć to pod uwagę, nim potraktuje się omawianą książkę jako cudowny poradnik dla każdego. Dobrym rozwiązaniem mogłoby być wydanie rozszerzone o wywiady lub porady osób, które nad szlifowaniem talentu negocjacyjnego musiały się sporo napracować. To dałoby nadzieję czytelnikom mniej śmiałym w negocjacjach, że i oni mogą znacząco poprawić swoje umiejętności w tej dziedzinie.
Nie wiem, czy celowe było zastosowanie spolszczonych nazw (kejsy, dil itp.), ale jestem za! Choć zdecydowanie wolę polskie ich odpowiedniki.
Kreatywność – to nie oświecenie! Sprawdź Kreatywność – slogan mocno przereklamowany!
Targuj się! – podsumowanie:
Recenzja książki Targuj się!
Plusy:
+ czytelny i estetyczny podział tekstu,
+ prosty, zrozumiały język,
+ liczne doświadczenia autora umożliwiające lepsze zrozumienie danej techniki,
+ przykłady porażek negocjacyjny – nikt nie jest idealny :).
Minusy:
– wiedza rozproszona, czasem trudna do uporządkowania bez przygotowania notatek,
– czcionka ?
Ocena ogólna: 8/10
A teraz ćwicz! Masową produkcję tekstów na zlecenie…
* świetnie rozwiązał to twórca kanału Rozwojowiec, który swego czasu jako streszczenie materiału video, oferował również infografikę w ciekawej, a mimo to zrozumiałej formie.